Tylko do 30 sierpnia, w Sali Wystaw Czasowych można zobaczyć wystawę szklanych unikatów pt. GLASSTOSTERON
Swoje prace prezentują: Andrzej Kucharski, Marcin Litwa, Mariusz Łabiński, Wojciech Olech, Kazimierz Pawlak, Wojciech Peszko, Janusz Robaszewski, Czesław Roszkowski, Stanisław Sobota, Grzegorz Staniszewski, Tomasz Urbanowicz, Ryszard Więckowski, Igor Wójcik, Maciej Zaborski.
Tak, o wydarzeniu i idei jego powstania, pisze we wstępnie do katalogu wystawy jej kurator, prof. Kazimierz Pawlak:
?(…) W sfeminizowanym świecie sztuki szkła pozostała niewielka grupa artystów, w żyłach których krąży jeszcze zachowany od prahistorii, tajemniczy składnik ich organizmów glasstosteron. To on odpowiada za miliony szklanych dzieł sztuki, które wykreowali od czasu wydmuchania pierwszej, szklanej bańki do czasu powstania w USA, w drugiej połowie lat 60. XX wieku, artystycznego zjawiska nazwanego później Art Glass Movement?em. Mężczyźni, pionierzy tego ruchu, rozpropagowali pełne uniezależnienie się twórcy od huty szkła (…). Powstające pracownie/studia szkła, dały możliwość niekończących się eksperymentów i otworzyły drogę do eksplorowania kolejnych, nowatorskich technik szklarskich. Świat oszalał na punkcie szkła artystycznego – było inne niż to produkowane seryjnie, nawet jeżeli krótkie serie miały cechy unikatów. (…) Obok mężczyzn, pierwszych eksperymentatorów, zaczęły pojawiać się kobiety/artystki szkła, co było naturalnym zjawiskiem (…). Ruch i jego wpływy rozszerzył się na całą Amerykę Północną i Europę.
Z biegiem czasu proporcje męskiego i żeńskiego pierwiastka w sztuce szkła zostały mocno zachwiane. Oglądając wystawy szkła, przeglądając katalogi, wizytując pracownie/katedry/wydziały projektowania szkła bez trudu zauważymy dominację kobiet. To ich twórczość zostaje coraz częściej prezentowana na poświęconych tylko kobietom wystawach szkła – tak dzieje się na świecie i również w Polsce. (…)
Jak wobec tego zjawiska skromny, ?nietłukący się szklany zestaw? twórców może stawić czoła armii swych koleżanek?
Niech odpowiedzi na to pytanie dostarczy Państwu przygotowany projekt, w którym zaproszeni artyści zmierzyli się z koniecznością zaprezentowania obiektów podkreślających ich przynależność do męskiego świata. Mocne w wyrazie, formie i skali obiekty, często zawierające erotyczny podtekst, stanowią trzon wystawy Glasstosteron. Niech każdy postara się odczytać, zawarty w pracach moich kolegów, wpływ owego tajemniczego, organicznego związku chemicznego i spróbuje odnaleźć ich męski punkt widzenia. Poszukajcie Państwo w naszych obiektach i instalacjach drapieżności struktur, mrocznych płaszczyzn, optycznego ciężaru materii, symboliki elementów oraz znaków i co może dziwne w męskiej sztuce – delikatności zewnętrznych i wewnętrznych reliefów. Może wtedy znajdziecie odpowiedź i zobaczycie różnice w twórczości obu grup.
Ja sam nie jestem pewien, czy w przyszłości glasstosteron uratuje męską twórczość. Oby nie stał się wyznacznikiem ?nowego wieku? i kruchości męskiej osobowości z naklejką „Ostrożnie, szkło!”„